wierszowatowość KUJów

"sesyjne marki"

Uczy Marek pilnie się
w swym akademiku.
Książek tonę chyba ma
na swoim stoliku

Nie chce mu się uczyć, nie!
poszedłby na piwo
cóż tu jednak zrobić gdy trza
zdać to przedmiociwo..

Wtem do Marka wpada ktoś
bardzo pobudzony
Kdzyczy jakby mu na złość:
"Cho Marku na brony!"

Marek patrzy chwilę nań
nieco otępiały
a po chwili w kufel już
wlepia swoje gały.

Siedzi Marek siedzi
piwo w ręku trzyma
kiedy się zakończy
sesyjna machina?

Kumpel w ramię trąca
i do Marka rzecze:
"Nie łap tu zająca
trza lecieć po trzecie!"

Marek od stół powstał
z uśmiechem na twarzy
o końcu tej sesji
ciągle mu się marzy

By nie mysleć o niej
czwarte w ręku trzyma
a tu jego kumpel
na stole już kima

Leży Marek leży
z książką wbitą w głowe
zamiast całej książki
przeczytał połowe

Jeszcze dwa tematy
są do przerobienia
a stan wiedzy Marka
wcale się nie zmienia

W końcu zapadł w sen głęboki
uspokajający
a tu budzik zaczął dzwonić
ehh.. ten czas naglący

Biegnie Marek biegnie
prawie zgubił but
bo egzamin ma się zacząć
już za 6 minut

Skoczył szybko do łazienki
przemyć nieco zęby
coby doktor nie powiedział
że mu jedzie z gęby

Szybko włożył jakieś spodnie
koszulinę zapiął
i popędził na uczelnię
aż się był zasapał

Wbiegł do sali, usiadł w ławce
wyjął wieczne pióro
doktor podał mu zadania
Marek spojrzał krzywo

Czas tak szybko zaczął lecieć
godzina minęła
Marek za raz zacznie beczeć
"nie zdam dziś.. cholera"

"Czas się skończył!" krzyczy doktor
Marek daje kartkę
"ehh co zrobić" myśli sobie
"przyjdę na poprawkę"

Post został pochwalony 0 razy

idzie koleś idzie...ślicznie sobie śpiewa
o tym jaka piękna jest ewa-konewa:D
"piękna, mądra, bystra...fajnego ma pieska
te jej piękne włosy...TO WCALE NIE TRESKA!!
nogi na pół metra...tułów drugie tyle..
przez nią w moim brzuchu fruwają motyle!!
śliczne krzywe ząbki i policzki duże..
podarowałbym jej wszystkie świata róże Smile

małe świńskie oczka...koloru zieleni..
moja miłość do niej nigdy się nie zmieni..
jej głos zajebisty niczym rżenie klaczy..
bez niego nie zasne...nie wiem co to znaczy...
znaczy chyba tyle, że ją bardzo kocham..
gdy jej nie ma obok to pod nosem szlocham..''
słyszy to konewka chwyta za bejsbola
mówi do kolesia "przystopoj..hola hola!!"
co to są za brednie jesteś pojebany??
idź lepiej na sosnę pozrywać banany!!
koleś sobie myśli "jakaś pierdolnięta"
przecież to nie o niej była ta piosenka!!"

Post został pochwalony 0 razy